W te wakacje
pojechałam na kolonie nad morze. Okropnie się denerwowałam przed wyjazdem, a
wyjazd była w niedzielę o szóstej trzydzieści. Przed wyjazdem była Msza Św.
Jechaliśmy dwanaście godzin autokarem.
Jak już
dojechaliśmy poszliśmy na stołówkę, żeby zjeść obiadokolację. Po obiadokolacji
wróciliśmy do ośrodka, rozpakowaliśmy się i poszliśmy na plażę. Nie pływaliśmy
a i tak wróciliśmy cali mokrzy. Na plaży byliśmy do dziewiątej. Byliśmy tak
zmęczeni, że zaraz zasnęliśmy.
Emilka Kłysz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz