sobota, 16 sierpnia 2014

No i nastał koniec

No i nadszedł ten dzień. Koniec naszej przygody. Po śniadaniu zapakowaliśmy do autobusu bagaże, wsiedliśmy na „pokład”, „Furman” odpalił i pojechaliśmy w kierunku Krakowa. Zatrzymaliśmy się po drodze, w Piaśnicy, w miejscu gdzie hitlerowcy podczas drugiej wojny światowej w bestialski sposób zamordowali około 12-14 tys. Ludzi. W większości byli to przedstawiciele inteligencji z Pomorza Gdańskiego, oraz dzieci i kobiety. W tym miejscu uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, odprawionej przy ołtarzu polowym. W dalszą część drogi wyruszyliśmy około 11.30. Niestety była to droga długa. Staliśmy chyba w największym korku na Pomorzu, potem przed Łodzią... Ale nam się w autokarze nie nudziło. Podczas postoju za Łodzią, Wielki Książę i Kniaź Ola zaserwowali nam do autokaru „mini obiad”. Były frytki i cheeseburger. Smakowało jak nigdy. Do domu dojedziemy pewnie po północy.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz