Dojechaliśmy do Krakowa po północy. Na parkingu przed kościołem czekali
stęsknieni rodzice. Pewnie każdy opowiadał wrażenia z kolonii do późnej nocy.
Kolonia była super, ale jak każda przygoda tak i ta dobiegła końca. Niektórzy
pewnie się spotkają za rok. Ciekawe gdzie tym razem pojedziemy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz